Za sprawą jej zastosowania w odniesieniu do stanowisk marszałków Sejmu i Senatu popularna stała się ostatnio rotacja. Jako nowe rozwiązanie zyskała zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Tym ostatnim uchodzi z pola widzenia fakt, że od dawna jest z powodzeniem stosowana w innych gremiach. Czy rotacja jest możliwa w szkole, a jeśli tak, to w jakim zakresie i co dzięki niej można zyskać?
Fragment artykułu z miesięcznika „Dyrektor Szkoły” 2024/2
Termin „rotacja” jest dobrze znany i kojarzony z płynnością zatrudnienia, czyli rezygnacją pracownika z pracy w danej instytucji – dobrowolnie lub w sposób wymuszony – i przyjęciem na jego miejsce innego. W oświacie doświadczamy tego w przypadku nauczycieli, którzy często rezygnują z pracy w szkole, poszukując lepszych możliwości zawodowych w innych sferach gospodarki narodowej. Dyrektorzy placówek oświatowych nie mają na to wpływu.
Rotacja, którą przedstawiam w artykule, ma inne znaczenie. Jest wewnętrznym rozwiązaniem organizacyjnym przyjętym w danej instytucji przez jej kierownictwo. Może odnosić się do:
a) stanowisk – czyli czasowego, a nie stałego powierzania ich wybranym osobom, a następnie przekazywania innym; nie ma związku z zatrudnieniem na czas określony;
b) zadań (ról, funkcji) – dotyczy ich okresowego zlecania pewnym pracownikom, po czym przejmowania przez kolejne osoby.
Zamów prenumeratę: www.profinfo.pl/sklep/dyrektor-szkoly,7340.html