Prawo12 marca, 2025

Nurty nauczania domowego - Monika Sewastianowicz

Na oświacie, zdrowiu i polityce zna się każdy, a przynajmniej gros obywateli ma w tych kwestiach wyrobione zdanie. Większość nauczycieli w swojej karierze zetknęła się z typem rodzica, który zawsze wie lepiej i żaden dyplom czy teczka certyfikatów potwierdzających kompetencje nie przekonają go, że jest inaczej. Zdarzają się też tacy, którzy stawiają znak równości pomiędzy wykształceniem pedagogicznym a filmikiem z Tik Toka.

Fragment artykułu z miesięcznika „Dyrektor Szkoły” 2025/3

Oczywiście nie ma co pudrować rzeczywistości – zinstytucjonalizowana edukacja ma wiele wad i nie każdy nauczyciel jest nim z powołania. Nie bez przyczyny mówi się o negatywnej selekcji do tego zawodu, spowodowanej przede wszystkim dość niskim, jak na wymagane kwalifikacje, poziomem zarobków. Ponadto tradycyjna szkoła niekoniecznie dobrze sprawdza się w przypadku dzieci, które z jakiegoś powodu odbiegają od średniej – zarówno tych wybitnie utalentowanych, jak i tych, które specjalnych zdolności do nauki nie wykazują. Wynika to przede wszystkim z faktu, że szkoły nie do końca radzą sobie z dostosowaniem swojej pracy do indywidualnych potrzeb uczniów – nie sprzyja temu ani sam system, ani zbyt liczne klasy.

Niepozbawione podstaw są też zarzuty, że klasyczna edukacja kładzie za duży nacisk na dyscyplinę i dobre stopnie. To ostatnie sprawia, że dzieci zamiast koncentrować się na tym, czego się uczą, skupiają się na ocenie, jaką za to dostaną, gubiąc prawdziwe zainteresowanie tematem. Nie pomaga wciąż przeładowana podstawa programowa niepozostawiająca młodym ludziom zbyt wiele czasu na realizację własnych zainteresowań. Bywa, że szwankuje również socjalizacja, której znaczenie zawsze podkreślają zwolennicy klasycznej edukacji. Wiele dzieci nie czerpie aż tak wielkich korzyści z kontaktów z kolegami i koleżankami.

 Zamów prenumeratę: www.profinfo.pl/sklep/dyrektor-szkoly,7340.html


Przeglądaj powiązane tematy

Back To Top