Praca z orzecznictwem bywa drogą ciężką i wyboistą, nie tylko z uwagi na sam proces wyszukiwania właściwego orzeczenia, ale również z uwagi na późniejsze jego zastosowanie i dopasowanie do prowadzonej sprawy. Jednocześnie nie da się efektywnie prowadzić spraw bez wzięcia pod uwagę rozważań sądów na dany temat. Stąd też tak istotna jest umiejętność pracy z orzecznictwem oraz ciągłe szlifowanie tych umiejętności np. poprzez uczestnictwo w szkoleniach.
Czy w pracy z orzecznictwem coś się zmienia?
Orzecznictwo jest z nami od wielu, wielu lat, a i jego rola od zawsze jest bardzo ważna. Zdawać by się mogło, że praca z nim nie powinna więc znacząco się zmieniać. Nic bardziej mylnego. Na przestrzeni tych wielu lat bowiem, zmieniła się liczba dostępnych orzeczeń, liczba narzędzi które przyspieszają pracę z nimi, a także sposób budowania argumentacji na podstawie orzeczeń i przywoływania ich w pismach procesowych.
Czy nadal jest miejsca na pytania o orzecznictwo?
Wśród setek, a może nawet tysięcy szkoleń na temat kolejnych zmian w prawie, czy najbardziej problematycznych z punktu widzenia wykładni, przepisów, znajdziemy również szkolenia na temat orzecznictwa i pracy z nim. W tym roku w ramach Strefy szkoleń Wolters Kluwer Polska przeprowadziliśmy kilka takich, podczas których nasi Eksperci odpowiadali na pytania m.in.:
- Jak skutecznie wykorzystywać orzecznictwo w budowaniu własnego wywodu prawniczego?
- Jak efektywnie wykorzystać orzecznictwo dla wzmocnienia swojej argumentacji?
- Na czym polega specyfika orzecznictwa TSUE w kontekście wykorzystania jego tez w sporach przed sądami powszechnymi?
W trakcie tych szkoleń padło wiele praktycznych pytań. Te, razem z prezentacją ze szkolenia i nagraniem z samego wydarzenia, dostępne są w ramach wybranych produktów Wolters Kluwer Polska np. LEX Kancelaria Prawna. Poniżej prezentujemy wybór pytań uczestników naszych szkoleń, wraz z eksperckimi odpowiedziami.
Poniższych odpowiedzi udzielił dr Dawid Rogoziński - Radca prawny, doktor nauk prawnych, wykładowca uniwersytecki (Pracownia Prawa Ubezpieczeniowego WPiA UG).
Stały prelegent i prowadzący szkolenia dla prawników, brokerów ubezpieczeniowych, banków, zakładów ubezpieczeń i innych podmiotów z rynku finansowego.
1. Jak technicznie w piśmie procesowym powinniśmy powołać się na opinię rzecznika?
Sugeruję korzystanie z opcji „Zacytuj” w SIP LEX, która pozwala na wygenerowanie pełnego opisu „bibliograficznego” opinii rzecznika generalnego. System LEX coraz częściej opinie te wprowadza do swoich produktów.
W każdym wyroku TSUE, w części rubrum (tzw. komparycji), znajduje się informacja, czy w danej sprawie przed rozpoznaniem jej przez TSUE została sporządzona pisemna opinia rzecznika generalnego, czy też nie. Jeśli została sporządzona, to jest ona zawsze dostępna w języku polskim na oficjalnej stronie internetowej TSUE: curia.europa.eu.
Dla przykładu, wyszukiwanie sprawy C-520/21 za pomocą wyszukiwarki (link) przenosi do strony z zakładką „Lista dokumentów” (link), gdzie znajdziemy zawsze treść zarówno samego wyroku we wszystkich wersjach językowych, jak i opinii rzecznika generalnego oraz samego pytania prejudycjalnego inicjującego postępowanie. Jeśli wydano inne postanowienia czy orzeczenia w sprawie, to także można zapoznać się tam z ich treścią.
Prawidłowe przywołanie opinii rzecznika generalnego powinno składać się z takich części jak:
[określenie „opinia rzecznika generalnego TSUE”] + [data przedstawienia opinii Trybunałowi] + [określenie sprawy, w której opinię sporządzono] + [oznaczenie sprawy nazwą stron] + [oficjalny publikator]
Przykładowo: opinia rzecznika generalnego TSUE przedstawiona w dniu 16 lutego 2023 r. w sprawie C-520/21, Szcześniak, EU:C:2023:120.
Warto też wskazać w treści pisma procesowego, czy (i w którym miejscu) Trybunał do opinii się odniósł (odesłał do niej) albo przynajmniej czy propozycja rozstrzygnięcia przedstawiona w opinii została podzielona przez TSUE.
2. Czy wskazanie przez Trybunał, że określony przepis danej dyrektywy stoi na przeszkodzie wykładni danego przepisu krajowego, z której wynika „to i to”, oznacza, że konieczne jest uwzględnienie stanowiska prawnego Trybunału w danej kwestii, nawet jeśli pozostaje ono w kolizji z treścią/wykładnią literalną przepisu prawa krajowego, czy też należy oczekiwać na wyeliminowanie sprzeczności z prawa krajowego?
Jeśli przepis prawa w swojej warstwie literalnej pozwala na jego wykładnię w sposób zgodny z prawem UE (oczekiwaniami co do kierunków wykładni nakreślonymi przez TSUE) – co oznacza, że nadając normie prawa stosowanego treść odpowiadającą wymogom UE, nie będzie ona merytorycznie sprzeczna z językową warstwą przepisu krajowego – wówczas wystarczy taki proces, by doprowadzić do zgodności przepisu prawa krajowego z prawem UE.
Jest to kolizja o charakterze aksjologicznym, którą można wyeliminować w drodze prawidłowo zastosowanych reguł wykładni. Trzeba dostrzec, że w prawie cywilnym większość potencjalnych kolizji z prawem UE będzie miała właśnie taki wymiar.
Do kolizji wertykalnej, która wymaga rzeczywistego pominięcia (odmowy zastosowania) normy prawa krajowego, dochodzi jedynie wówczas, gdy treść nadana normie prawa potencjalnie stosowanego zgodnie z wymogami prawa UE byłaby sprzeczna z literalną językową warstwą przepisu prawa krajowego. Chodzi tu o sprzeczność sensu stricto, czyli konieczność wyprowadzenia z przepisu krajowego normy o skutku innym, niedającym się pogodzić ze skutkami wynikającymi z prawa UE. Z uwagi na specyfikę materialnoprawnych norm prawa cywilnego (przyznających dosyć dużą swobodę interpretacyjną organom stosującym prawo) takie sytuacje należą do rzadkości. Jeśli jednak mają miejsce – w zależności od rodzaju kolizji – sąd krajowy powinien albo samodzielnie dokonać „rozproszonej kontroli” norm pod kątem ich hierarchicznej zgodności, albo też przez procedury krajowe (pytanie prawne do Trybunału Konstytucyjnego) doprowadzić do derogacji normy prawa polskiego przez odpowiedni organ.
Jednakże w obu przypadkach doprowadzenie do sytuacji, w której ostateczne rozstrzygnięcie opiera się na zastosowaniu takiej normy prawa stosowanego, która jest zgodna z prawem UE, jest obowiązkiem sądu meriti. Sąd nie może bowiem po prostu odmówić TSUE zastosowania się do jego orzeczenia, zasłaniając się zasadą związania przepisami ustaw krajowych, a już na pewno nie sądową wykładnią przepisów, którą uznaje za „ugruntowaną” (np. z uwagi na spójne orzecznictwo Sądu Najwyższego).
3. Czy w skardze do WSA cytować cały fragment korzystnego dla nas wyroku czy podawać samą sygnaturę i tam kierować osobę czytającą i mieć nadzieję, że ona przeczyta?
Z uwagi na specyfikę sądownictwa administracyjnego i procesu wykładni przepisów dokonywanych przez sądy administracyjne jako sądy prawa (a nie faktów), w przypadku skarg do WSA dotyczących błędnego wyprowadzenia przez organy administracji publicznej treści normy prawa stanowionego celowym może być przywołanie całej tezy korzystnego rozstrzygnięcia.
Oczywiście, uwaga ta dotyczy tylko takich fragmentów, które w sposób syntetyczny prezentują treść normy kluczowej dla kierunku rozstrzygnięcia sprawy administracyjnej.
I w tym przypadku zresztą zalecany jest zarówno umiar z zakresem przywoływanego cytatu (jego objętością), jak i ich liczbą w skardze. Takie bezpośrednie przywołania powinny być zarezerwowane jedynie dla kluczowej kwestii.
4. A co w druga stronę - jeżeli SN w uchwale będącej zasadą prawną odniesie się do stanów od określonego punktu w czasie - vide uchwała dotycząca składów "trójkowych" w II instancji?
W tym zakresie ten czynnik czasowy stać się może powodem dla różnicowania (distinguishig) ale pamiętajmy, że możemy też próbować dyskutować z kwestią jego wystarczającej doniosłości dla odejścia od reguły wypracowanej w rozstrzygnięciu.
Innymi słowy, kwestia zaprezentowana w pytaniu to jeden z niewielu przykładów, w przypadku których w samym orzeczeniu (precedensie), sąd sugeruje już czy nawet wprost wskazuje konkretny czynnik różnicujący - w tym przypadku temporalny. Przy uchwale mającą moc zasady prawnej oczywiście jego kwestionowanie jest zadaniem karkołomnym - szczególnie, jeśli niewiele czasu upłynęło od zapadnięcia uchwały a w doktrynie i judykaturze nie wyklarowały się jakieś silne ogniska stanowisk przeciwnych.
Jak widać powyżej, wciąż pojawiają się pytania na temat praktycznych aspektów wykorzystania orzecznictwa w pracy zawodowych pełnomocników. Sama praca z orzecznictwem staje się łatwiejsza dzięki wykorzystaniu technologii. LEX Kompas Orzeczniczy 2.0 - jedyne na rynku rozwiązanie, które gromadzi w sobie orzeczenia, ich opracowania oraz funkcjonalności wspomagające pracę z orzecznictwem.
Patrycja Tiuryn
Starszy Menadżer Produktu LEX Kompas Orzeczniczy 2.0
Wolters Kluwer Polska