Niniejszy artykuł ma na celu analizę możliwości, jakie niesie ze sobą zmiana powszechnego modelu wychowawczego na jego bardziej zindywidualizowaną, ale także systemową formę. Pragnę przyjrzeć się zarówno aspektom wychowawczym, jak i z zakresu zarządzania w kontekście dzisiejszych wyzwań w obszarze wsparcia i towarzyszenia młodym ludziom. Zapraszam do refleksji i wskazuję, co w moim przekonaniu jest źródłem potrzeby zmian w obszarze wychowawstwa, oraz przywołuję przykład wprowadzenia tutoringu w jednym z gimnazjów warszawskich.
Fragment artykułu z miesięcznika "Dyrektor Szkoły" 2019/7
Tutoring odkryłem przypadkowo w 2012 r. Jako pracownik prywatnego gimnazjum zostałem zaangażowany w działania tutorialowe pod okiem certyfikowanych tutorów będących nauczycielami zatrudnionymi w mojej szkole. Dość szybko zauważyłem, że ten model pracy z młodym człowiekiem jest mi bliski. Wymaga on bowiem odwagi do bycia szczerym oraz przyjmowania szczerości, wejścia w obustronną komunikację z zachowaniem szacunku i podmiotowości każdej ze stron, a także budowania samoświadomości, odpowiedzialności i skuteczności własnych działań.
W rzeczywistości szkolnej pojawiają się trudności prawie na każdym polu. Wychowawcy i nauczyciele mają do czynienia ze wzrastającą liczbą wszelakich dostosowań w cyklu edukacyjnym oraz na egzaminach zewnętrznych. Z punktu widzenia nauczyciela języków obcych problem nie jest tak znaczący, jak ze strony polonisty czy matematyka uczącego całą klasę. Ze względu na tę różnorodność oraz wymaganą indywidualizację nauczania w 45-minutowej jednostce lekcyjnej prowadzący zajęcia w sytuacji idealnej ma świadomość średnio pięciu różnych programów nauczania na klasę.