PODCAST #37: Człowiek renesansu, czyli o prawniczej wszechstronności opowiada Artur Kula
Czy prawnik ma czas na bycie wszechstronnym? To pytanie wydaje się absurdalne w codzienności wypełnionej listami "to do", spotkaniami, goniącymi terminami i niekończącymi się sprawami do załatwienia. A co, jeśli kolejny rozmówca Prawo na Oko udowodni Wam, że to możliwe? Zapraszamy na spotkanie z wyjątkowym gościem – Arturem Kulą – adwokatem, badaczem, pasjonatem historii i publicystą, który opowie o tym, jak podążać za własną pasją w świecie pełnym presji i trudności.
Międzynarodowy Trybunał Karny – nieosiągalne marzenie czy realna szansa?
Dla wielu młodych prawników staż w Hadze to odległa wizja. Dla Artura Kuli – rzeczywistość. Choć nie udało się za pierwszym razem, nie zrezygnował i dzięki determinacji, spędził pół roku w biurze prokuratora MTK.
– Odbyłem sześciomiesięczny staż w biurze prokuratora Międzynarodowego Trybunału Karnego. Była to rzeczywiście świetna lekcja i praktyki prawa i funkcjonowania trybunałów międzynarodowych. Mogę tylko zachęcać do zgłaszania się, ponieważ tę aplikację taką może wypełnić każda osoba. Jedyny problem związany z MTK czy też z większością innych organizacji ONZ-owskich, to jest problem kwestii finansowania, bo to są często staże bezpłatne – dodaje gość odcinka.
Czy prawnicy powinni być odporni na emocje?
Praca z osobami doświadczającymi przemocy, dyskryminacji i wykluczenia to ogromne obciążenie emocjonalne. Czy będąc prawnikiem, trzeba się od tego odciąć?
Prawnik zaznacza: – Współczucie oczywiście, że się pojawia i też myślę, że to jest ważna cecha wśród prawników i prawniczek, żeby też gdzieś tam mieć z tyłu głowy ten wymiar etyczny, moralny i emocjonalny. Jednak pewien dystans jest konieczny po to, aby móc jak najlepiej reprezentować interes klientów i móc racjonalnie popatrzeć na przepisy oraz zastanowić się, co będzie najlepszym krokiem.
Gdy prawo nie nadążą za rzeczywistością...
Z założenia prawo powinno chronić wszystkich obywateli w sposób równy, jednak rzeczywistość pokazuje, że niektóre grupy wciąż pozostają poza jego zasięgiem. Na co dzień Artur Kula zwraca uwagę na poważne braki w polskim systemie prawnym, które utrudniają skuteczną walkę z przestępstwami motywowanymi nienawiścią.
– Przykładem, który doskonale obrazuje braki w systemie, jest polski kodeks karny, który nigdzie nie rozpoznaje takich kwestii jak orientacja seksualna. W związku z tym pojawia się konieczność wykazania, że to pobicie było nie tylko pobiciem, ale było pobiciem, które miało podłoże homofobiczne, czego kodeks karny w tym momencie nie dostrzega – podkreśla adwokat.
Prawo jako tarcza, a nie mur
Rozmowa z Arturem Kulą to przypomnienie, że prawo to nie tylko zbiór przepisów, ale przede wszystkim narzędzie służące ludziom – wszystkim ludziom, niezależnie od ich tożsamości, orientacji czy pochodzenia.
To również opowieść o odwadze, która pozwala iść pod prąd, stawiać czoła systemowym barierom i przede wszystkim nie odwracać wzroku od niesprawiedliwości.
Aleksandra Kępa
Młodsza Redaktorka