Rozmowa z Anną Wilińską-Zelek - organizatorką "Poznań meet(IP)ings", pasjonatką prawa mediów, własności intelektualnej i nowych technologii, adwokatem w Kancelarii FILIPIAKBABICZ
Czym jest i do kogo jest skierowany "Poznań meet(IP)ings"?
"Poznań meet(IP)ings" to cykl spotkań poznańskiego środowiska prawników IP (z ang. intellectual property), czyli osób zajmujących się prawem własności intelektualnej.
Każde spotkanie obejmuje kilka wykładów: prelegent przedstawia wybrane przez siebie zagadnienie przez 15 minut, akcentując swoje doświadczenia praktyczne. Następnie omawiamy temat podczas krótkiej dyskusji. Każde spotkanie ma trwać maks. 2 godziny i będzie się odbywać raz w miesiącu. Na "Poznań meet(IP)ings" serdecznie zapraszamy adwokatów, radców prawnych, rzeczników patentowych, aplikantów oraz studentów prawa i kierunków pokrewnych.
Skąd inicjatywa "Poznań meet(IP)ings"?
Wspólnie z rzecznikiem patentowym Bartoszem Fertem i całą grupą przyszłych prawników działaliśmy w studenckim Kole Naukowym Prawa Nowych Technologii "Hi-Tech Law" (na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Adama Mickiewicza). Gdy skończyliśmy studia i zaczęliśmy rozwijać się w rożnych kierunkach, pomyśleliśmy "a może by tak znowu wspólnie podyskutować o "żywym" IP?".
Na przestrzeni ostatnich lat mieliśmy kilka podejść - z różnym skutkiem. Jednak w te wakacje postanowiłam postawić kropkę nad "i". Wykonałam sporo telefonów, stworzyłam konkretny plan i w efekcie otrzymywałam kolejne deklaracje osób zainteresowanych takim cyklem spotkań. Jestem ogromnie wdzięczna za ten odzew, który mobilizuje mnie do dalszego działania.
Jaki jest cel tych spotkań?
Od samego początku naszym celem było stworzenie przestrzeni do dzielenia się wiedzą i doświadczeniem - to przecież możliwość poznania innej perspektywy, innego sposobu działania, poszerzania własnych horyzontów. Osobiście uważam, że zamknięcie się we własnych czterech ścianach i podążanie utartymi schematami to najgorsza rzecz, która może spotkać prawnika. Musimy mieć otwarte głowy, kreatywnie rozwiązywać problemy, działać tam, gdzie wydaje się nam, że już nic nie da się zrobić.
Otwarta na każdego przestrzeń pozwala na integrację środowiska, i to jest drugi cel naszych spotkań. Serdecznie zapraszamy wszystkich zainteresowanych. Także młodszych kolegów, czyli aplikantów i studentów, by nauczyli się czegoś wartościowego.
Jakie są dalsze Pani plany co do "Poznań meet(IP)ings"?
Priorytetem jest zapewnienie regularności spotkań. Bardzo zależy mi na tym, aby ogień, który udało się rozpalić, nie zgasł. Niestety nie ze wszystkimi udało mi się jeszcze skontaktować i porozmawiać.
Projekt dynamicznie się rozwija, pojawiają się nowe pomysły, codziennie ktoś dorzuca coś nowego od siebie. Wszystkiego nie mogę jeszcze zdradzić, ale niezwykle cieszę się z potencjału, który niesie współpraca z Wolters Kluwer Polska. Będziemy mieć swoją przestrzeń nie tylko w realu, ale i w sieci (śmiech). Jednocześnie wszystkich zainteresowanych gorąco zachęcam do zgłaszania swoich prelekcji i do udziału jako uczestnicy.
Dziękujemy za rozmowę.