Prawo23 kwietnia, 2025

Uczniowskie nieobecności - Małgorzata Nowak

Zjawisko spadku frekwencji uczniów nasiliło się po pandemii – to problem globalny, zauważalny w wielu krajach. W Polsce nieobecności stały się tematem wypowiedzi przedstawicieli resortu edukacji, interpelacji poselskich, dyskusji w mediach i szkołach. W artykule przypominam zapisy prawne, pokazuję opinie nauczycieli i dyrektorów oraz sposoby radzenia sobie z nadmiernym opuszczaniem lekcji.

Fragment artykułu z miesięcznika „Dyrektor Szkoły” 2025/4

Pod koniec ubiegłego roku medialną burzę wywołała wypowiedź ministry edukacji Barbary Nowackiej, w której zasygnalizowała potrzebę działań w celu poprawy frekwencji, by młodzież chodziła do szkoły, żeby szkoła była miejscem bezpiecznym, przyjaznym, w którym młodzież zdobywa wiedzę i doświadczenie, ale też miejscem, do którego się po prostu chodzi. I to jest wielkie wyzwanie, przed którym stoi ministerstwo (Warchala-Kopeć, 2024).

Dziennikarze najpierw wieszczyli „rewolucyjną” zmianę: Już nie wystarczy 50% obecności na zajęciach, by być klasyfikowanym. Ministerstwo Edukacji Narodowej przygotowuje nowe przepisy dotyczące frekwencji w szkole (Ćwiek-Świdecka, 2024), by za chwilę prostować: poziom 70% jest „wyssany z palca” (…). Nie ma decyzji dotyczącej poziomu procentowego w realizacji obowiązku szkolnego (Słowik, 2024).

Zainspirowany medialnymi doniesieniami poseł Krzysztof Piątkowski w interpelacji nr 6481 zwrócił uwagę na potrzebę podniesienia minimalnego progu frekwencji uczniów, bo poziom 50% rażąco odbiega od standardów europejskich i osłabia znaczenie obowiązku edukacji w Polsce. Brak klasyfikacji w przypadku niskiej frekwencji powinien być postrzegany nie jako kara, lecz jako naturalna konsekwencja braku zaangażowania w naukę (www.sejm.gov.pl/sejm10.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=DB9GL8&view=6).

 Zamów prenumeratę: www.profinfo.pl/sklep/dyrektor-szkoly,7340.html


Przeglądaj powiązane tematy

Back To Top