Kampanie wyborcze kojarzą się ze składaniem obietnic bez pokrycia i nagonkami na przeciwników politycznych. Jak przygotować młodych ludzi do podejmowania ważnych decyzji oraz nauczyć zadawania mądrych pytań i odróżniania propagandy od merytorycznych analiz programów politycznych?
Fragment artykułu z miesięcznika „Dyrektor Szkoły” 2025/11
W języku potocznym polityka ma negatywne konotacje emocjonalne. Bywa utożsamiana:
- ze zdobywaniem władzy w celu realizacji interesów jednostek lub grup, zamiast dbania o dobro wspólne i rozwój państwa,
- z „wojnami na górze” w oderwaniu od dbania o zaspokojenie potrzeb obywateli,
- z „mydleniem oczu”, żeby obywatele nie byli świadomi tego, jak są naprawdę traktowani, a stawali się zwolennikami określonych opcji politycznych,
- z realizowaniem starorzymskiej zasady Divide et impera (z łac. ‘dziel i rządź’), która oznacza celowe konfliktowanie jednostek i grup (także w gronie przeciwników), żeby łatwiej je kontrolować oraz nimi sterować.
Temu wszystkiemu zaś służy propaganda. Termin propaganda wszedł do powszechnego obiegu dopiero na początku XX wieku, kiedy zaczęto nim określać taktyki perswazyjne wykorzystywane w okresie I wojny światowej, a później przez reżimy totalitarne. Przez propagandę rozumiano pierwotnie rozpowszechnianie stronniczych idei i poglądów, nierzadko przy użyciu kłamstwa i podstępu (Pratkanis, Aronson, 2004, s. 17).
Zamów prenumeratę: www.profinfo.pl/sklep/dyrektor-szkoly,7340.html