Prawo24 maja, 2022

Pensje nauczycieli a koszty utrzymania - Antoni J. Jeżowski

Kiedy pod koniec ubiegłego wieku odwiedziłem jedną z central nauczycielskich związków zawodowych na Manhattanie, jako gość przybyły z Europy Centralnej zainteresowałem się informacją, że związki zawodowe co roku negocjują z burmistrzem Nowego Jorku poziom nauczycielskich wynagrodzeń, i to w sytuacji, gdy tak naprawdę Stany miały wówczas do czynienia z deflacją.

Fragment artykułu z miesięcznika „Dyrektor Szkoły” 2022/5

Tak – odpowiedziały mi panie z zarządu – ale średni poziom wzrostu cen dotyczy całego państwa, a tu w NY co roku rośnie poziom czynszów, ceny biletów komunikacji miejskiej, żywności i usług oraz wielu innych niezbędnych nauczycielowi artykułów, które mają wpływ na koszty jego życia. Pomyślałem sobie, że to nawet racjonalne i chroniące interes nauczycieli zachowanie. Czy podobne podejście można odnieść do warunków w Polsce? Oczywiście, tylko w obecnym stanie prawnym jest to raczej niewykonalne. Ale po kolei…

Gdyby miarą była tylko liczba ludności, Polska jest większa od najliczniejszego stanu USA, czyli Kalifornii. Ale sedno sprawy tkwi gdzie indziej: wynagrodzenia amerykańskich nauczycieli ustalają dystrykty oświatowe – w ich skład wchodzi często kilka-kilkanaście jednostek administracyjnych (miast i powiatów), a czasem jedno miasto lub nawet jego część. Czyli wynagrodzenia nauczycieli to kwestia lokalna – ich poziom w poszczególnych dystryktach, a statystycznie w poszczególnych stanach zależy od poziomu lokalnych cen, czyli siły nabywczej dolara (A.J. Jeżowski, Wynagrodzenia nauczycieli – analiza porównawcza, „Dyrektor Szkoły” 2019/9).


Przeglądaj powiązane tematy

Back To Top