Ogromna liczba orzeczeń, ich lawinowy przyrost oraz przeglądanie długich list wynikowych w elektronicznych bazach danych sprawiają, że analiza orzecznictwa bez wsparcia rozwiązań LegalTech jest niezwykle czasochłonna. Takie są główne wnioski najnowszego raportu, który przygotowali eksperci współpracujący z Wolters Kluwer Polska. Już dziś możesz bezpłatnie pobrać „RAPORT ORZECZNICZY 2021. Wyzwania i szanse prawnika w pracy z orzeczeniami”.
Najczęściej w swojej pracy analizę orzecznictwa wykonują prawnicy – zarówno sędziowie czy prokuratorzy, jak i adwokaci czy radcy prawni. Ich praca w ogromnej części polega na próbach odniesienia dawniejszych spraw do obecnej sytuacji. Jest przecież prawdopodobne, że podobny problem został już wcześniej rozwiązany. W takim przypadku powołanie analogicznej, rozstrzygniętej sytuacji pozwoliłoby na wydanie wyroku czy opinii opartych na solidniejszych podstawach.
– Analiza orzecznictwa, zwłaszcza pod kątem „czy dotyczy tej sytuacji?”, bardzo często w praktyce zajmuje prawnikowi więcej czasu od tworzenia pisma. Pozew, odpowiedź czy opinia prawna zaczynają się od przygotowania ich struktury opartej na argumentacji, często tej pochodzącej z dotychczasowej praktyki utrwalonej wyrokami – komentuje Tomasz Palak, radca prawny, współautor raportu.
Sklep z orzeczeniami
Jednak tutaj pojawia się problem: ogromna liczba orzeczeń oraz ich lawinowy przyrost. W ciągu ostatniej dekady baza orzeczeń w systemie LEX stała się dziesięć razy większa i liczy ich już ponad 2 miliony. Przykładowo: w 2020 r. średnio miesięcznie do LEX-a dodawano 24 300 orzeczeń. Już proste obliczenie matematyczne pokazuje, że dziennie jest to 790 orzeczeń, a biorąc pod uwagę tylko dni robocze liczba ta wynosi 1138. Przy takiej skali praca z taką ilością orzeczeń bez wsparcia technologii staje się wręcz niemożliwa.
– Codziennie dochodzą dziesiątki, setki, tysiące orzeczeń. I ten napływ nie ustanie. Coraz trudniej będzie poradzić sobie z tą rozlewającą się magmą. Powszechny, łatwy dostęp do orzecznictwa paradoksalnie stał się czynnikiem utrudniającym rozeznanie prawników, a bazy orzecznictwa stały się sklepikami, w których można nabyć za bezcen każde niemal orzeczenie: na każdy temat i oparte na takim właśnie rozstrzygnięciu, jakiego szukamy i potrzebujemy – komentuje prof. Jacek Gudowski, sędzia Sądu Najwyższego w st. spocz. – Konsument jest poirytowany, widząc tę masę towaru, ale nie mogąc łatwo dotrzeć do tego, czego szuka. Rozgląda się zatem za jakimś narzędziem, za pomocą którego dokona racjonalnej, wstępnej selekcji orzeczeń – dodaje prof. Gudowski.
Technologia na ratunek
Dynamiczny przyrost orzeczeń sprawia, że praca z nimi bez zastosowania automatyzacji staje się coraz bardziej uciążliwa. Ryzyko przeoczenia jakiegoś istotnego aspektu zwiększa się z każdym miesiącem. Dotyczy to nie tylko pracy nad konkretną sprawą, ale także bycia na bieżąco ze zmianami. Taki monitoring czy analiza mogą wymagać zwiększenia zatrudnienia w kancelarii czy sądzie lub powodują konieczność zastosowania nowych technologii.
Z tego powodu coraz większą popularność za granicą zyskują rozwiązania z obszaru LegalTech takie jak Casetext, Luminance czy Ross Inteligence. Celem każdego z nich jest uproszczenie researchu. W Polsce takim narzędziem staje się LEX Kompas Orzeczniczy - więcej informacji znajdziesz TUTAJ >>
Programy te wykorzystują technologie oparte m.in. na uczeniu maszynowym i big data. W ten sposób pozwalają prawnikom minimalizować ryzyko popełnienia błędów oraz optymalizować najbardziej żmudne i czasochłonne procesy.
O raporcie Wolters Kluwer
„RAPORT ORZECZNICZY 2021. Wyzwania i szanse prawnika w pracy z orzeczeniami” został przygotowany przez ekspertów, którzy współpracują z Wolters Kluwer Polska. Dokument zawiera usystematyzowane i aktualne dane oparte na wiarygodnych źródłach. Ponadto prezentuje opinie i rekomendacje autorytetów prawniczych oraz ciekawe zestawienia i wykresy.