Żyjemy w świecie coraz głębszych podziałów – politycznych, pokoleniowych, kulturowych. Napięcie narasta, a umiejętność dialogu staje się kompetencją na wagę złota. Czy można to zmienić? I co sprawi, że młode pokolenie nie tylko będzie miało własne poglądy, ale też nauczy się rozmawiać o nich z innymi?
Fragment artykułu z miesięcznika „Dyrektor Szkoły” 2025/12
Napięcia społeczne dają o sobie znać w wielu wymiarach. Funkcjonujemy w rzeczywistości nieustannego konfliktu na polu politycznym, ale ogniska sporu nie ograniczają się wyłącznie do polityki. Pojawia się podział międzypokoleniowy, religijny, ostatnio narasta również polaryzacja na tle kulturowym i narodowościowym, nasilają się kontrasty na arenie międzynarodowej, wojna Rosji z Ukrainą coraz wyraźniej dzieli świat.
Przyczynia się to do wzrostu poczucia niestabilności, a brak stabilności oznacza ograniczenie możliwości kontroli, zaś mniejsza kontrola to automatycznie rosnące poczucie frustracji, które prowadzi w niedługiej perspektywie do agresji, zarówno w wymiarze jednostkowym, jak i grupowym.
Od pewnego czasu obserwujemy trend radykalizowania się poglądów młodzieży, które coraz śmielej skręcają w stronę prawicy. Nie jest to zjawisko szczególnie nowe, jednak w czasach, gdy technologie komunikowania stwarzają ogromne możliwości zrzeszania się i budowania konkretnego kapitału społeczno-politycznego, zyskuje na znaczeniu i sile, należy więc uwzględniać jego oddziaływanie w przyszłości. Najbliższe lata pokażą, na ile umiejętność prowadzenia dialogu (lub jej brak) ukształtuje naszą rzeczywistość, na pewno jednak zdolność ta staje się absolutną koniecznością.
Zamów prenumeratę: www.profinfo.pl/sklep/dyrektor-szkoly,7340.html