Pod koniec września trafił do Sejmu obszerny, 176-stronicowy projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo oświatowe, ustawy o systemie oświaty oraz niektórych innych ustaw. W uzasadnieniu czytamy, że celem jest odbudowa prestiżu kształcenia zawodowego przez poprawę jakości i efektywności kształcenia. W niniejszym artykule omawiam najważniejsze założenia tego dokumentu.
Fragment artykułu z miesięcznika "Dyrektor Szkoły" 2018/11
Czy skala proponowanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej zmian to rewolucja w szkolnictwie branżowym? I tak, i nie. Z jednej strony mamy do czynienia z konkretami, które niewątpliwie porządkują reguły jego funkcjonowania, ale z drugiej nadal pojawia się wiele mało precyzyjnych sformułowań, że jakiś podmiot coś może czy powinien zrobić.
Od czasu reformy z 2011 r. problem zmian w klasyfikacji zawodów jest uznawany za istotny w obliczu dynamiki rozwoju w gospodarce. Dlatego za jedną z najistotniejszych propozycji należy uznać konieczność dołączania do wniosku o nowy zawód danych dotyczących potrzeb rynku pracy, potencjalnych miejsc realizacji praktycznej nauki zawodu oraz przeprowadzenia egzaminu zawodowego w części praktycznej. Istotny jest też obowiązek zawarcia informacji o możliwości kształcenia w danym zawodzie w zakresie pomocniczym, co ma znaczenie dla edukacji uczniów zawodowych szkół specjalnych. Ponadto we wniosku właściwego ministra branżowego mają znaleźć się dane: o typach szkół, w których będzie nauczany nowy zawód, o możliwości kształcenia na kwalifikacyjnych kursach zawodowych, o możliwości podnoszenia kwalifikacji.
Zwróćmy też uwagę na art. 46 ust. 6 projektu, mówiący, że właściwi ministrowie (…) mogą wspomagać materialnie i organizacyjnie szkoły i placówki kształcące w zawodzie w zakresie realizacji kształcenia zawodowego, w tym stosowania nowoczesnych technik i technologii w procesie kształcenia zawodowego w odniesieniu do potrzeb rynku pracy. Mogą, ale nie muszą. Czy to zadziała? Trudno oczekiwać, by ministrowie branżowi znaleźli w swoich działaniach przełożenie na mały czy średni biznes, jaki dominuje w gospodarce naszego kraju. MEN planuje wzmocnić ten zapis, dodając ust. 14a do art. 8 pr. ośw., pozwalający ministrom branżowym zakładać i prowadzić szkoły zawodowe. Gdyby faktycznie na wsparcie edukacji w swojej branży resorty znalazły takie środki, jakie wydają te, które już są organami prowadzącymi (np. rolnicze i leśne), sytuacja tych placówek zmieniłaby się na korzyść.