Choć sztuczna inteligencja (ang. artificial intelligence) zdobywa coraz większą popularność w polskich szkołach, niemal cała uwaga skupia się na jej zastosowaniach dydaktycznych. Tymczasem największy przełom może nastąpić poza salą lekcyjną – w gabinecie dyrektora.
Fragment artykułu z miesięcznika „Dyrektor Szkoły” 2025/10
Zarządzanie szkołą z pomocą AI, oparte na analizie danych i modelach predykcyjnych, to nie tylko techniczna nowinka, ale potencjalna zmiana paradygmatu. W dobie rosnących obowiązków administracyjnych, przeciążonych dyrektorów i rozproszonych danych edukacyjnych, sztuczna inteligencja może stać się brakującym ogniwem w systemie – partnerem w podejmowaniu decyzji, planowaniu zasobów i wczesnym reagowaniu na zagrożenia.
Organizowane są liczne szkolenia z AI dla nauczycieli, a narzędzia takie jak ChatGPT pojawiają się na lekcjach języka polskiego, informatyki czy WOS. Większość uwagi skupia się jednak na aspekcie dydaktycznym i komunikacyjnym, pozostawiając w cieniu ogromny potencjał sztucznej inteligencji w zarządzaniu szkołą. Tymczasem obszar ten, choć mniej medialny, ma kluczowe znaczenie dla jakości edukacji. Coraz wyraźniejszy zwrot w kierunku wykorzystania AI nie tylko do analizy i oceny danych, lecz także podejmowania i wdrażania decyzji, skłania do refleksji, że wiele zadań dotąd należących do dyrektora może w przyszłości zostać częściowo przejętych przez sztuczną inteligencję. To nie tyle zapowiedź zastąpienia człowieka, co głęboka zmiana w sposobie zarządzania – bardziej opartym na danych, szybkim i zautomatyzowanym.
Zamów prenumeratę: www.profinfo.pl/sklep/dyrektor-szkoly,7340.html